Lifting marketingowy

W trakcie jednej burzy mózgów w naszej firmie, kiedy to szukaliśmy określenia charakteryzującego szeroki wachlarz naszych usług, padło hasło: lifting marketingowy. I chociaż na początku było to tylko hasło, wiedzieliśmy, że jest fajne, świeże, chwytliwe i można je graficznie ubrać na milion sposobów. I to był nasz punkt wyjścia.

 

Bo co to tak naprawdę jest ten lifting marketingowy? To nadanie atrakcyjnego i nowoczesnego wizerunku firmie, podkreślenie i wyeksponowanie jej walorów dobrze dobranymi narzędziami PR. To również likwidacja niedoskonałości dzięki odpowiedniej kreacji i możliwość zaprezentowania się w odpowiednim towarzystwie dzięki dedykowanym eventom i skrojonemu na miarę mediaplanowi.

 

Tyle teorii. Praktycznie lifting marketingowy to udoskonalenie aktualnie prowadzonych działań marketingowych. To jak audyt użyteczności ze wskazaniem, w którym kierunku iść dalej i co poprawić, by było jeszcze lepiej. Na przykład jeśli ktoś posiada stronę WWW, to często wymaga ona działań optymalizacyjnych, po wprowadzeniu których jest przyjaźniejsza (jakkolwiek do brzmi) zarówno dla użytkownika, jak i dla robotów Google.

 

Postaram się na apellowym blogu przytaczać co jakiś czas różne przykłady liftingu marketingowego. Pierwszy już niebawem 🙂