Światowe gwiazdy w japońskich reklamach

Od kilku lat zagraniczne gwiazdy coraz częściej pojawiają się w polskich reklamach. Był Antonio Banderas, Gerard Depardieu, Danny DeVito czy John Cleese. Był też Leo Beenhakker i słynne “Leo, why?”. Polski rynek reklamowy rozwija się, a co ważniejsze, zwiększają się budżety, które przyciągają zagraniczne gwiazdy.

 

Na naszym rodzimym podwórku jest to jednak wciąż nowość, tymczasem świat już od dawna może oglądać sławy w telewizyjnych spotach. Najlepszym przykładem jest Japonia, której udawało się przekonać gwiazdy do wzięcia udziału w reklamach w czasach, gdy te odrzucały takie propozycje we własnych krajach. W japońskich reklamach, odmówiwszy wcześniej reklamodawcom amerykańskim, już wiele lat temu wystąpiły takie postacie, jak Orson Welles czy Audrey Hepburn. W kolejnych latach praca w reklamach „poważnych” aktorów dramatycznych czy też wokalistów z pierwszej ligi stawała się powoli coraz mniejszym tabu, ale amerykańskie sławy w dalszym ciągu znacznie chętniej pracowały w kraju sushi. Powodem były zapewne zawrotne budżety, których wysokość do dziś jest objęta absolutną tajemnicą. Jednocześnie gwiazdy żyły w przekonaniu, że pojadą, zagrają, wrócą i mało kto dowie się o ich japońskim kontrakcie. Niestety, na świecie pojawił się YouTube i japońskie reklamy zyskały życie wieczne, również te, które w zachodniej kulturze mogą uchodzić po prostu za obciachowe. Miłego oglądania! どうぞお元気で!

 

Reklamy sprzed lat:

 

1.    Arnold Schwarzenegger i napój

2.    Britney Spears i cukierki

3.    Michael J. Fox i napój

4.    Michael Jackson i Suzuki

5.    Sylvester Stalone i parówki

 

Reklamy współczesne:

1.    Quentin Tarantino i bank

 

2.    Kiefer Suterland i napój

3.    Harrison Ford i gra