Przy okazji Euro2016 zapewne wielu z Was „przygotowując” się do meczu odwiedziło swój zaufany, osiedlowy sklepik w poszukiwaniu przekąsek i bursztynowego trunku. Od jakiegoś czasu zauważyć można, że na sklepowych półkach oprócz tradycyjnych piw wielkich marek, pojawiły się także małe lokalne browary. Niektóre sklepy oferują w zasadzie już tylko taki asortyment, ściągając produkty z browarów z najodleglejszych części kraju. Również w pubach czy restauracjach mamy możliwość nabycia – oprócz tych tradycyjnych piw z kija – butelkowych specjałów z regionu. Ba, nawet część browarów ma swoje lokale, w których można spożywać ich trunki. Można więc rzec, że Polskę ogarnęła piwna rewolucja, która zwłaszcza w miesiącach letnich wspina się na wyżyny popularności.