Co Ci w reklamie gra? Najbardziej wpadające w ucho piosenki z reklam

Jaka reklama jest najlepsza? Taka, która nie daje o sobie zapomnieć. A co zostaje z nami jeszcze na długo po obejrzeniu reklamy? Muzyka! To ona często stanowi jeden z głównych czynników wpływających na to, jak odbieramy reklamę i na ile zapamiętujemy samą markę.

Niektóre piosenki z reklam wryły się w naszą świadomość tak mocno, że mimo upływających lat wciąż „grają” nam w głowie. Wątek ten pojawił się nawet w znanej animacji Disneya „W głowie się nie mieści”.

Lubimy to, co znamy

„Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No… To… Poprzez… No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę” – mówił inżynier Mamoń w kultowym filmie „Rejs”. Rzeczywiście, utwory, które są już osadzone w świadomości odbiorcy, łatwiej przykuwają jego uwagę i mocniej na niego oddziałują.

Według Davida Hurona, muzykologa z Ohio State University, około 90% czasu, jaki przeznaczamy na słuchanie muzyki, słuchamy właśnie tego, czego już wcześniej słuchaliśmy. Mówiąc w skrócie – sprawia to przyjemność naszemu mózgowi. Już w latach 60. psycholog Robert Zajonc opisał to zjawisko jako efekt czystej ekspozycji. Im więcej razy widzimy coś lub słyszymy, tym bardziej to lubimy. Oczywiście bardzo chętnie korzystają z tego twórcy reklam, dlatego często jako podkład muzyczny do spotów wykorzystują dobrze już znane melodie lub konsekwentnie osadzają w świadomości odbiorców te specjalnie skomponowane dla danej marki.

Oto subiektywny przegląd najbardziej kultowych piosenek z reklam. Uwaga, jeśli nie chcesz, żeby męczyły Cię przez najbliższy tydzień, natychmiast przestań czytać!

Zacznijmy od ludowej przyśpiewki „Czerwone jabłuszko”, której linia melodyczna jest od lat wykorzystywana w reklamach oleju Kujawskiego. Można pokusić się o stwierdzenie, że wersja ze zmarnowaną pieczenią jest nawet bardziej znana niż oryginał ?

A tu nieco bardziej aktualna reklama Kujawskiego z 2018 roku:

Muzyka w reklamie, klasyka w reklamie

Kojarzycie tę scenę z filmu „Nietykalni”? Niektórzy twierdzą, że wykorzystywanie arcydzieł muzyki klasycznej w reklamie odziera je z należnego im szacunku. Jedno jest pewne, twórcy reklam niezbyt się tym przejmują, bo takie utwory są ogólnodostępne, niedrogie i kojarzone przez odbiorców, więc przykuwają ich uwagę.

Charakterystycznym przykładem jest utwór „Carmen” użyty jako podkład dźwiękowy w reklamach płynu do czyszczenia Ajax:

Znane i lubiane

Inne marki wykorzystują z kolei znane utwory z dawnych lat, ale zmieniają ich tekst. Po mistrzowsku od lat robi to Bonduelle. Kto z Was nie podśpiewywał wraz z sympatycznymi warzywami „Deszczowej piosenki” i przeróbki „Hit the road Jack” − „Gdzie jest groszek”?

A tu jeszcze francuski przebój „Les Champs-Elysees”, który znany jest bardzo dobrze jako… „Intermarche” ?

Od nienawiści do miłości…

Czas na ulubioną reklamę wszystkich Polaków. Tych wrażliwszych prosimy o przescrollowanie w dół. Dla tych ze skłonnościami masochistycznymi wrzucamy zapętloną wersję – Ewelina Lisowska może Wam włączać niskie ceny przez całe 10 godzin, nie dziękujcie.

Jesteście cali? Uff, jakich emocji nie wzbudzałaby ta reklama, jedno jest pewne – obecność marki Media Expert na rynku skutecznie wbiła nam się w głowy, czyli… cel osiągnięty.

Jakość popłaca

Dla równowagi – oto świetna nowa aranżacja utworu „Krakowski spleen” Maanamu nagrana dla ING Banku Śląskiego przez Korę i Jimka na potrzeby kampanii z 2018 roku:

Utwór spodobał się odbiorcom tak bardzo, że na ich życzenie udostępniono jego pełną wersję:

Muzyczne emocje

Nie trzeba jednak wykorzystywać znanych już wszystkim utworów, aby odnieść sukces. Niektóre marki komponują własne piosenki, które skutecznie zapadają w pamięć i stają się ich nieodłącznymi wizytówkami. Świetnym przykładem jest ta, która w wielu już wersjach pojawiała się w reklamach czekoladek Merci:

Taki sam zabieg konsekwentnie od lat stosuje Jogobella:

Muzyczna magia świąt

A teraz mała zmiana klimatu. Co każdego roku w grudniu (no dobra, w listopadzie) wprawia Was w świąteczny nastrój? Dekoracje w centrum handlowym, pierwsze „Last Christmas” w radiu… i reklama Coca-Coli. Jak widać, jeśli się chce, da się wmówić światu wszystko. Nawet to, że jednym z symboli świąt Bożego Narodzenia jest… orzeźwiający gazowany napój. Ale przyznać się – komu nie mięknie serce na widok rozświetlonych ciężarówek Coca-Coli i na dźwięk piosenki „Coraz bliżej święta”?

Na polskim rynku w ostatnich latach Coca-Cola angażuje do udziału w reklamie rodzime gwiazdy. I tak w 2016 roku słyszeliśmy świąteczny przebój w wykonaniu Margaret i finalistów programu Voice of Poland…

…w 2017 roku w reklamie zaśpiewała CLEO…

…a w 2018 roku, w zupełnie nowej aranżacji, Katarzyna Nosowska.

Zabierzcie to z mojej głowy!

Piosenki z reklam często działają jak tzw. audiowirusy, na świecie znane jako „earworms”. Wchodzą nam do głowy i uporczywie nas nękają. Im bardziej próbujemy się ich pozbyć, tym silniej się nas trzymają. Najsilniej wwiercają nam się w mózg te rytmiczne o prostej linii melodycznej z powtarzającym się motywem.

Jakiej marce udało się ostatnio wywołać ten efekt wyjątkowo skutecznie? Podpowiadamy: wykorzystali przebój Ireny Santor i śpiewa to pod nosem cała Polska ?

Ram pam pam pam…

Jak pozbyć się z głowy męczącego audiowirusa? Badacze z University of Reading w Anglii twierdzą, że pomóc może… żucie gumy. Psycholog Philip Beaman wraz ze współpracownikami odkryli, że studenci wystawieni na chwytliwe fragmenty piosenek, którzy następnie żuli gumę, zgłaszali mniej earwormsów w głowie niż ci, którzy gumy nie żuli. Wynika to z faktu, że angażując język, zęby i inne narządy mowy, zmniejszamy zdolność mózgu do tworzenia werbalnych lub muzycznych wspomnień.

Życzymy Wam zatem słodkiego miłego… żucia ? (Czemu jeszcze nikt nie wykorzystał tej piosenki w reklamie gumy?)Podobało Ci się?

https://youtu.be/ovhzZnaAl5A

Podobało Ci się? Koniecznie przeczytaj o audio logo i poznaj najciekawsze przykłady!